Małopolska

Małopolska jakiej nie znacie – Malopolska24.pl

Historia Kultura

Barbórkowe tradycje

Dlaczego Barbórka? Czwartego grudnia Kościół Katolicki wspomina świętą Barbarę, patronkę dobrej śmierci i trudnej pracy. Jest ona patronką nie tylko górników, ale także hutników, marynarzy, rybaków, żołnierzy, kamieniarzy, więźniów i wielu innych. Św. Barbara jest również patronką Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Na zdjęciu figura św. Barbary na gmachu głównym AGH. Foto: Andrzej Otrębski, Creative Commons
Dlaczego Barbórka? Czwartego grudnia Kościół Katolicki wspomina świętą Barbarę, patronkę dobrej śmierci i trudnej pracy. Jest ona patronką nie tylko górników, ale także hutników, marynarzy, rybaków, żołnierzy, kamieniarzy, więźniów i wielu innych. Św. Barbara jest również patronką Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Na zdjęciu figura św. Barbary na gmachu głównym AGH. Foto: Andrzej Otrębski, Creative Commons
Czwartego grudnia górnicy wychodzą z kopalni, zakładają swoje galowe mundury oraz czarne czako z pióropuszem. Tego dnia jest ich wielkie święto – Barbórka. Dzień Górnika to tradycyjne święto polskie obchodzone także przez przez osoby wykonujące zawody związane z poszukiwaniem innych paliw kopalnych i geologów.

„Barbórka to górnicza sprawa
Barbórka to jest nasza rzecz
W Barbórkę się spotyka wiara
W Barbórkę trzeba śpiewać, że

My górnicza wiara
Strzecha młoda, stara
Wygramy ten nasz los
Choć się trudności piętrzy stos”.

Jedną z głównych tradycji górniczego święta są tzw. Karczmy Piwne, czyli biesiadne spotkania wszystkich, którzy pracujący pod ziemią. Górnicy, podzieleni według doświadczenia na stare strzechy i nowe strzechy, zasiadają przy dwóch różnych stołach, tzw. tablicach. Rywalizują one ze sobą na punkty w różnych wesołych konkurencjach, mierzą się ze sobą w dowcipie i sztuce oratorskiej. Władzę nad nimi sprawują tzw. Kontrapunkty powoływani przez Wysokie Prezydium w sprawach piwnych i nie tylko piwnych, nigdy nieomylne. Podczas tego spotkania następuje także przyjęcie nowych adeptów (tzw. lisów) do braci górniczej. By zmienić się z lisa w prawdziwego górnika trzeba przejść specjalny obrzęd, który kończy się skokiem przez skórę oraz uderzeniem szpadą po ramieniu przez Lisa Majora – zasłużonego górnika, który pełni rolę mistrza ceremonii. Nazwa Lis Major nawiązuje do historii zawodu górnika, który dawniej wraz ze swoim wyposażeniem miał również zazwyczaj skórę lisa. W zależności od potrzeby służyła ona jako nakrycie głowy lub ciała, albo „dywaniki” poprawiający komfort pracy w pozycji klęczącej lub leżącej.

Czapki górnicze noszą nazwę czako. Znajduje się na nich godło górnicze, na które składa się pyrlik (młot) i żelazko (krótki kilof). Narzędzia te służyły górnikom do rozbijania, urabiania węgla i drążenia szybów. Pióropusz z kogucich piór symbolizuje miotełkę, służącą kiedyś do czyszczenia otworów strzałowych, którą górnik trzymał zatkniętą za taśmę na kapeluszu. Na zdjęciu orkiestra górnicza. Foto: Silar, Creative Commons.
Czapki górnicze noszą nazwę czako. Znajduje się na nich godło górnicze, na które składa się pyrlik (młot) i żelazko (krótki kilof). Narzędzia te służyły górnikom do rozbijania, urabiania węgla i drążenia szybów. Pióropusz z kogucich piór symbolizuje miotełkę, służącą kiedyś do czyszczenia otworów strzałowych, którą górnik trzymał zatkniętą za taśmę na kapeluszu. Na zdjęciu orkiestra górnicza. Foto: Silar, Creative Commons.
Karczmę oficjalnie rozpoczyna odśpiewanie hymnu górniczego. Górnicy muszą być obowiązkowo ubrani w mundur górniczy. Każda nieprawidłowość w skompletowaniu munduru np. źle dobrane skarpetki, są karane przez Górnicze wysokie prezydium zakuciem w dyby lub wypiciem piwa z solą. Podczas biesiady śpiewane są pieśni i piosenki górnicze, zasłużonych nagradza się szpadami górniczymi, darowywane są również prezenty nawiązujące w jakiś sposób do zabawnych wydarzeń mających miejsce od ostatniej biesiady. Ciekawostką jest to, że górnicy piją piwo za każdym razem z innych kufli, które specjalnie projektuje się na każde wydarzenie.
Karczma piwna to spotkanie tylko dla mężczyzn, jednak i panie pracujące w kopalniach mają swoje combry babskie. Co na nich się dzieje? Dla panów pozostaje to słodką tajemnicą.

Skąd taka tradycja?
Dawniej złoża węgla kamiennego eksploatowane były przez spółki, tzw. gwarectwa. Tytuł własności kopalni dzielił się na udziały (tzw. kuksy), których właściciele wpisani byli do księgi hipotecznej. Raz do roku gwarkowie, czyli udziałowcy, spotykali się „co by rozrachunku rocznego dokonać”. Ze względu na różną ilość udziałów i i ich ważność zasiadali w różnych ławach zwanych tablicami (na tych tablicach prawdopodobnie dokonywano rozrachunku), tworząc starą i młodą strzechę górniczą. Jedynymi miejscami które mogły pomieścić dużą liczbę udziałowców i jednocześnie ich ugościć były… karczmy.

Największe zasługi w tworzeniu karczmy piwnej w wielu krajach Europy o najbardziej rozwiniętym górnictwie mieli studenci i absolwenci najstarszych uczelni górniczych. Łącząc tradycje swoich przodków tworzyli obrzędy przenoszone następnie do kopalń. Polska obrzędowość górnicza najwięcej zawdzięcza studentom skupionym wokół stowarzyszenia Czytelnia Polska Akademików Górniczych w Leoben, powstałego tam w 1878 roku. Czytelnia mieściła się w wielkiej chacie krytej strzechą (to właśnie z tamtych czasów pochodzi określenie starej strzechy – doświadczonego absolwenta uczelni górniczej).

Tradycja skoku przez skórę pochodzi ze Styrii, górniczego okręgu Austrii. Tam zapoznali się z nim polscy studenci kształcący się w Akademii Górniczej w Leoben. Skóra, zwana inaczej łatą, była ważnym elementem wyposażenia górnika. Była ona podkładana pod kolana, gdy trzeba było pracować w pozycji klęczącej, służyła do okrycia, gdy ze stropu lała się woda. Używano jej także jako siedzenia i … to na niej dokonywano wypłaty za pracę. Dlatego też skóra stała się symboliczną przeszkodą, jaką należy pokonać, by zostać przyjętym do braci górniczo-hutniczej.

Coroczne obchody Barbórki w Leoben polscy studenci rozpoczynali pochodem górniczym. Na jego czele jechał konno starosta górniczy w asyście świty z pochodniami. Dalej podążali studenci, straż pod białą bronią i na końcu w powozach profesorowie uczelni. Później w sali biesiadnej podsumowywano miniony rok oraz przyjmowano do górniczego stanu młodych lisów (fuksów). Młodzi stawali na bryle rudy lub soli, albo na beczce piwnej i odpowiadali na pytania Lisa Majora o nazwisko, narodowość i ród oraz byli uderzani końcem szpady w lewe ramię, później przeskakiwali przez skórę – ówczesny atrybut górnika. Ta uroczysta część kończyła się przekazaniem sztandaru uczelni i palących się pochodni młodszemu rocznikowi. Resztę wieczoru wypełniało biesiadowanie, wspólne śpiewy, konkursy, chrzest piwem oraz nadawanie imion piwnych. Nowoprzyjęci do stanu górniczego, jeszcze niedawno zwani camelami (wielbłądami), mogli od tej pory być piwolejami i usługiwać starszym.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rolę Czytelni w Leoben w kultywowaniu tradycji górniczej na ziemiach polskich przejęła krakowska Akademia Górnicza (późniejsza Akademia Górniczo-Hutnicza) w Krakowie.


Film wykonany w roku 1938, podczas Barbórki, na krakowskiej Akademii Górniczej, obecnie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

Do dziś najpełniejszy, historyczny scenariusz Karczmy Piwnej jest realizowany podczas uroczystości w AGH. Niestety, z roku na rok tradycje związane ze świętem górników powoli ulegają zapomnieniu. W szkołach o tym święcie mówi się coraz mniej.

Tradycje górnicze Małopolski są sięgają Średniowiecza (np. początki eksploatacji rud ołowiu w Zagłębiu Krakowskim datuje się na XIII wiek, w tym samym okresie rozpoczęły działalność słynne Żupy Krakowskie). Wydaje się, że pierwszą kopalnią węgla w Małopolsce, działającą na skale przemysłową była kopalnia w Jaworznie otwarta w 1792 roku. Niestety, ze względu na fatalny stan polskiego górnictwa istnieje obawa, że wspaniałe tradycje, którymi przez wieki obrosło zostaną zapomniane.

Źródło: zgr.sitg.lubin.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

AlphaOmega Captcha Classica  –  Enter Security Code
     
 

Kasia Wiśniewska. Zawodowo umysł ścisły. Na co dzień duch niespokojny ciągle szukający czegoś - sama nie wiem czego. Na portalu M24 korekta tekstów - tak jakoś wyszło...