„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” pisał ponad 400 lat temu Jan Zamoyski tworząc statut Akademii Zamojskiej. Jak dobrze wychować naszą młodzież? Jak nauczyć ich patriotyzmu i odpowiedzialności za własne otoczenie? I jak zrobić to w ciekawy, interesujący sposób? Nietypową propozycję na te pytania przygotowały dwie krakowskie fundacje Instytut Aurea Libertas oraz Fundacja Na Pomoc uruchamiając projekt Małopolskie Święta Polskie. Jest on programem edukacji patriotyczno-obywatelskiej skierowanym do młodzieży.
Malopolska24 przyjęła nad nim patronat medialny.
„Fundacja Instytut Aurea Libertas została założona pod hasłem „Kształcimy młode elity”, przy realizacji Małopolskich Świąt Polskich hasło to zyskało zupełnie nowe znaczenie. Uważamy, że bez gruntownej wiedzy na temat tego skąd pochodzę, kim jestem, kim byli moim przodkowie, dlaczego jestem tu i teraz nie można mówić o czymś takim jak tożsamość, a dalej wzrastać w poczuciu własnej wartości, dostrzegać wartość w innych ludziach, instytucjach. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że to jeden z możliwych sposobów, który bynajmniej nie jest „lekiem na całe zło”, ale najpierw pisząc ten projekt, a potem go realizując, chcielibyśmy przekazać wiedzę i swoje doświadczenie, słowem to na czym się znamy i najlepiej jak potrafimy” – mówi Izabela Szeląg, koordynator projektu Małopolskie Święta Polskie.
Młodzież zaproszona do udziału nie jest zwyczajna. Grupę docelową stanowią wychowankowie placówek interwencyjnych i środowiskowych takich jak Pogotowie Opiekuńcze w Krakowie, czy Świetlica SOS Ojców Pijarów, a więc młodzi ludzie zagrożeni wykluczeniem społecznym. Dzięki projektowi, mają szansę stać się aktywnymi uczestnikami najważniejszych świąt narodowych, które są symbolem wspólnoty tożsamościowej, kulturowej, cywilizacyjnej i politycznej Polaków. Działania projektu są skupione wokół trzech ważnych dla każdego Polaka dat: 3 maja, 15 sierpnia oraz 11 listopada.
Do udziału w obchodach, uczestnicy projektu są odpowiednio przygotowani poprzez udział w wycieczkach, prelekcjach i zajęciach muzealnych. Dzięki temu, mają szansę usłyszeć o najważniejszych wydarzeniach w dziejach polskich, ze szczególnym uwzględnieniem historii regionu. Biorąc udział w obchodach państwowych rozumieją powód dla którego są one obchodzone, wiedzą jak historia i tradycja „małej ojczyzny”, wpływała i w dalszym ciągu wpływa na losy państwa i całego społeczeństwa polskiego. Mogą zastanowić się nad własną tożsamością i spróbować odpowiedzieć sobie na pytania „kim jestem?”, „skąd pochodzę?”, „jakie są moje korzenie?”, „dlaczego jestem tu i teraz?”. „Dlaczego Małopolska … ano dlatego, bo stąd jesteśmy, tu się urodziliśmy, tu wychowaliśmy, a często nie wiemy, jak wiele nasz region wniósł w tę „wielką” historię Polski. Okrajanie programu historii w programach szkolnych owocuje tym, że w szkołach jest czas tylko na to to najważniejsze i oczywiste, a siłą rzeczy nauka historii sprowadza się do banałów i sloganów.” – – tłumaczy Izabela Szeląg. „Innym powodem dlaczego Małopolska to postawiona teza o prywatyzacji świąt narodowych. Święta narodowego, coraz częściej są uroczystościami urzędników i dla urzędników, w najlepszym przypadku Warszawiaków. Chcieliśmy młodzieży pokazać po pierwsze, ze to święta nas wszystkich, a po drugie, że udział każdego z nas ma znaczenie. Ideałem byłoby sprawić, że patrząc dookoła siebie, będąc tu w Krakowie, Racławicach, Szczawie móc powiedzieć „Warszawa Warszawą, ale my też też tam swój udział mieliśmy”” – dodaje koordynatorka projektu.
W nauczaniu bardzo ważna jest atrakcyjność środków przekazu. W przypadku Małopolskich Świąt Polskich najważniejsza jest oczywiście historia. Opowiedziana ciekawie i poznawana tak, by można było jej niemal dotknąć. Historia bitwy pod Racławicami, opowiedziana została… pod Racławicami, na stokach tamtejszego kopca i przy mogiłach kosynierów. „Treści, o jakich chcemy mówić są nie tylko trudne, ale niejednokrotnie zupełnie obce młodym ludziom. Oczywiste zatem było, że musimy tę wiedzę przekazać w atrakcyjnej formie, a co więcej wymyślić jakiś sposób, aby skupić uwagę młodzieży na wyszukiwaniu tego co najważniejsze” – zauważa Izabela Szeląg.
Jednym z pomysłów wzbogacających projekt są film i fotografia. Odkryte miejsca i wydarzenia młodzi ludzie uwieczniają za pomocą aparatu i kamery wideo. „Zasadnicze działania poprzedziliśmy warsztatami fotograficzno-filmowymi, które poprowadziła p. Vira Kosina Polańska – artysta fotografik. Przez w sumie 5 dni uczyliśmy się jak patrzeć,by coś ciekawego na zdjęciach pokazać, by za pomocą obrazu przekazać ważną treść” – opowiada koordynator. Prace młodzieży zebrane w fotorelacje i reportaże filmowe, po wcześniejszej selekcji i obróbce publikowane są na stronie internetowej projektu: www.malopolskieswieta.pl oraz na fotoblogu projektu dostępnym pod adresem malopolskieswietapolskie.wordpress.com.
Kolejnym elementem, który z pewnością spodobał się młodym uczestnikom projektu jest… wysiłek fizyczny. „Młodzi ludzie w wieku 13-18 lat, łatwiej i bardziej angażują się w rzeczy ciekawe, również pod względem aktywności fizycznej” – tłumaczy Izabela Szeląg. Stąd też wycieczki po Krakowie i Małopolsce mają charakter nie tylko pieszych, ale również rowerowych eskapad.
Jakie będą efekty prowadzonego programu? „Myślę, że na nie trzeba będzie poczekać. Nie mamy złudzeń, że kilka wycieczek załatwi sprawę. Ale mamy nadzieję, że podejmowane przez nas działania dadzą do myślenia, skłonią do refleksji, będą czymś na kształt pozytywnego wzorca. Małe sukcesy już mamy … „Chyba złapałem bakcyla do chodzenia po górach”, „Lubię słuchać o historii, ale nie tak w szkole, ale właśnie jak ktoś o tym opowiada inaczej”, „O tym trzeba pamiętać”. To tylko niektóre z komentarzy chłopców i dziewczyn biorących udział w naszym projekcie” – podsumowuje Izabela Szeląg.
Zachęcamy do odzwiedzenia strony internetowej Instytutu Aurea Libertas oraz polubienia profilu facebook’owego Małopolskich Świąt Polskich.
Fajnie, że fundacje zadbały o tego typu młodzież. Byc może doczekamy się w końcu świadomych, pewnych siebie Polaków
obudziliście w tych młodych ludziach pasje, gratuluję
Dzieci i młodzież z tzw.trudnych środowisk jest jeszcze bardziej , wbrew pozorom chłonna wiedzy i potrzeby ,żeby ktoś się nimi zainteresował, porozmawiał.Małopolskie święta Polskie to świetny projekt . Nie jest to „suchy” wykład w świetlicy tylko jedyna często szansa dla dziecka wycieczki i poznania historii regionu z którego pochodzi.
Dzieci w projekcie mogą brać czyny udział , robić zdjęcia , nagrywać filmy to tylko może pobudzić ich uśpione i ograniczone brakiem środków zainteresowania!. Gratuluję pomysłu i tak trafnego projektu.
Super sprawa! Przeglądnąłem stronę projektu i naprawdę jest na czym oko zawiesić ;)
Wygląda na to, że dzieje się coś ważnego, ale w formie bez zbędnego nadęcia! Oby tak dalej! Pozdrawiam, Marek.
Fajnie, tylko jak zrobic zeby taka edukacje lokalna mialy nie tylko grupki dzieci z Krakowa, ale wszystkie w calej Polsce – w ramach szkoly lub czasumpozalekcyjnego?