„Barbórka to górnicza sprawa
Barbórka to jest nasza rzecz
W Barbórkę się spotyka wiara
W Barbórkę trzeba śpiewać, że
My górnicza wiara
Strzecha młoda, stara
Wygramy ten nasz los
Choć się trudności piętrzy stos”.
Jedną z głównych tradycji górniczego święta są tzw. Karczmy Piwne, czyli biesiadne spotkania wszystkich, którzy pracujący pod ziemią. Górnicy, podzieleni według doświadczenia na stare strzechy i nowe strzechy, zasiadają przy dwóch różnych stołach, tzw. tablicach. Rywalizują one ze sobą na punkty w różnych wesołych konkurencjach, mierzą się ze sobą w dowcipie i sztuce oratorskiej. Władzę nad nimi sprawują tzw. Kontrapunkty powoływani przez Wysokie Prezydium w sprawach piwnych i nie tylko piwnych, nigdy nieomylne. Podczas tego spotkania następuje także przyjęcie nowych adeptów (tzw. lisów) do braci górniczej. By zmienić się z lisa w prawdziwego górnika trzeba przejść specjalny obrzęd, który kończy się skokiem przez skórę oraz uderzeniem szpadą po ramieniu przez Lisa Majora – zasłużonego górnika, który pełni rolę mistrza ceremonii. Nazwa Lis Major nawiązuje do historii zawodu górnika, który dawniej wraz ze swoim wyposażeniem miał również zazwyczaj skórę lisa. W zależności od potrzeby służyła ona jako nakrycie głowy lub ciała, albo „dywaniki” poprawiający komfort pracy w pozycji klęczącej lub leżącej.
Karczma piwna to spotkanie tylko dla mężczyzn, jednak i panie pracujące w kopalniach mają swoje combry babskie. Co na nich się dzieje? Dla panów pozostaje to słodką tajemnicą.
Skąd taka tradycja?
Dawniej złoża węgla kamiennego eksploatowane były przez spółki, tzw. gwarectwa. Tytuł własności kopalni dzielił się na udziały (tzw. kuksy), których właściciele wpisani byli do księgi hipotecznej. Raz do roku gwarkowie, czyli udziałowcy, spotykali się „co by rozrachunku rocznego dokonać”. Ze względu na różną ilość udziałów i i ich ważność zasiadali w różnych ławach zwanych tablicami (na tych tablicach prawdopodobnie dokonywano rozrachunku), tworząc starą i młodą strzechę górniczą. Jedynymi miejscami które mogły pomieścić dużą liczbę udziałowców i jednocześnie ich ugościć były… karczmy.
Największe zasługi w tworzeniu karczmy piwnej w wielu krajach Europy o najbardziej rozwiniętym górnictwie mieli studenci i absolwenci najstarszych uczelni górniczych. Łącząc tradycje swoich przodków tworzyli obrzędy przenoszone następnie do kopalń. Polska obrzędowość górnicza najwięcej zawdzięcza studentom skupionym wokół stowarzyszenia Czytelnia Polska Akademików Górniczych w Leoben, powstałego tam w 1878 roku. Czytelnia mieściła się w wielkiej chacie krytej strzechą (to właśnie z tamtych czasów pochodzi określenie starej strzechy – doświadczonego absolwenta uczelni górniczej).
Coroczne obchody Barbórki w Leoben polscy studenci rozpoczynali pochodem górniczym. Na jego czele jechał konno starosta górniczy w asyście świty z pochodniami. Dalej podążali studenci, straż pod białą bronią i na końcu w powozach profesorowie uczelni. Później w sali biesiadnej podsumowywano miniony rok oraz przyjmowano do górniczego stanu młodych lisów (fuksów). Młodzi stawali na bryle rudy lub soli, albo na beczce piwnej i odpowiadali na pytania Lisa Majora o nazwisko, narodowość i ród oraz byli uderzani końcem szpady w lewe ramię, później przeskakiwali przez skórę – ówczesny atrybut górnika. Ta uroczysta część kończyła się przekazaniem sztandaru uczelni i palących się pochodni młodszemu rocznikowi. Resztę wieczoru wypełniało biesiadowanie, wspólne śpiewy, konkursy, chrzest piwem oraz nadawanie imion piwnych. Nowoprzyjęci do stanu górniczego, jeszcze niedawno zwani camelami (wielbłądami), mogli od tej pory być piwolejami i usługiwać starszym.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rolę Czytelni w Leoben w kultywowaniu tradycji górniczej na ziemiach polskich przejęła krakowska Akademia Górnicza (późniejsza Akademia Górniczo-Hutnicza) w Krakowie.
Film wykonany w roku 1938, podczas Barbórki, na krakowskiej Akademii Górniczej, obecnie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie
Do dziś najpełniejszy, historyczny scenariusz Karczmy Piwnej jest realizowany podczas uroczystości w AGH. Niestety, z roku na rok tradycje związane ze świętem górników powoli ulegają zapomnieniu. W szkołach o tym święcie mówi się coraz mniej.
Tradycje górnicze Małopolski są sięgają Średniowiecza (np. początki eksploatacji rud ołowiu w Zagłębiu Krakowskim datuje się na XIII wiek, w tym samym okresie rozpoczęły działalność słynne Żupy Krakowskie). Wydaje się, że pierwszą kopalnią węgla w Małopolsce, działającą na skale przemysłową była kopalnia w Jaworznie otwarta w 1792 roku. Niestety, ze względu na fatalny stan polskiego górnictwa istnieje obawa, że wspaniałe tradycje, którymi przez wieki obrosło zostaną zapomniane.
Źródło: zgr.sitg.lubin.pl