Na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego stoi zabytkowa drewniana kaplica. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zbudowano ją na filarach zamocowanych na dnie potoku Prądnik. Legenda mówi, że car Mikołaj II wydał zarządzenie zabraniające budowania na ziemi ojcowskiej obiektów sakralnych. Żeby ominąć zakaz kapliczkę postawiono „na wodzie”. W końcu Polak potrafi…
Kaplica pod wezwaniem św. Józefa Robotnika została wybudowana w 1901 roku, w miejscu dawnych łazienek zdrojowych, które zostały przerobione na obiekt sakralny. Inicjatorem jej budowy był dr Stanisław Niedzielski, dyrektor ówczesnego zakładu hydropatycznego.
Drewniany budynek ma kształt krzyża i jest przykładem stylu szwajcarsko-ojcowskiego. Ściany zewnętrzne ozdobiono u góry pasem w kratkę, pośrodku deskami poukładanymi dachówkowato, a na dole ułożonymi pionowo, jedna głębiej, druga na zewnątrz. Dach wieńczy ażurowa glorietka. Wnętrze kaplicy nawiązuje do modnego w początkach XX wieku stylu zakopiańskiego. Trzy ołtarze mają kształt szczytów chłopskich chat. W głównym ołtarzu znajduje się obraz Matki Boskiej Wspomożenia namalowany przez jedną z kuracjuszek tutejszego uzdrowiska. Po bokach ołtarza umieszczono dwa orły – symbol Polski. Unoszą się one nad trzema wężami, symbolizującymi trzech zaborców.
Na nurtach kapliczka stoi zbudowana
przezornie, bo na wodzie z Marii obrazem,
Zabroniono budować carskim ukazem
Na ziemi, a na wodzie dała moc tyrana.
Silna, niezwyciężona prawie przemoc carska
Prysnęła, jak na wodzie bańka krótkotrwała,
Nic z niej nie pozostało, a kapliczka stoi.
(Józef Cyra, Sonety Ojcowskie – „Kapliczka”)
Kaplica jest udostępniona do zwiedzania w niedziele i święta między nabożeństwami.
Foto: Wikipedia