M24: Krakowianie z motylimi skrzydłami, rowerowe parady, „skrzydlate” fotki na profilach facebookowych, videoporadnik jak zrobić niebieskie skrzydła motyla – to wszystko tętni, buzuje i przyciąga uwagę. Powiedz proszę, czym jest Modraszek Kolektyw? Happeningiem, prowokacją artystyczną, ruchem społecznym czy też protestem ekologicznym? Co robicie i co chcecie osiągnąć?
Modraszek Kolektyw to akcja artystyczno-społeczna mająca na celu wsparcie „ Zielonego Zakrzówka“, czyli grupy ekologów, aktywistów broniących terenu krakowskiego Zakrzówka, miejsca gdzie zamieszkuje chroniony motylek modraszek przed intensywną zabudową.
Modraszek Kolektyw to nie tylko organizatorzy. KOLEKTYW to wszyscy, którzy czynnie włączają się do naszej akcji, a jest tych osób coraz więcej! Są wśród nich studenci, cykliści, portale społecznościowe, Kraków Razem, Radiofonia, Cracow-Life, Grupa 3czwarte, Krakowska Masa Krytyczna, krakowscy fotograficy, artyści, urbaniści…
Ale przede wszystkim Kolektyw to prywatne osoby. Wszyscy, którzy nie chcą aby decyzje w sprawach kształtu naszego miasta były podejmowane bez ich udziału. Wszyscy, którzy traktują społeczność demokratyczną na serio!!! Wszyscy, którzy kochają naturę i chcą ja zachować. To ludzie, którzy przyłączają się do nas na facebooku, zmieniają zdjęcia profilowe, sprejują ulice Krakowa, przygotowują skrzydła motyla!
Modraszek Kolektyw wierzy, że zaangażowaną sztuką i pozytywną energią, można rozmiękczyć chciwe serca urzędników! Przecież wiadomo, że chodzi tu o grubą kasę…
Mówisz: „ochronić przed zabudową”. W jaki konkretnie sposób proponujecie to zrobić? Wiem, że pojawił się pomysł utworzenia parku krajobrazowo-rekreacyjnego finansowanego z funduszy unijnych. Nie jestem specjalistą od zwyczajów motyli, ale mogę sobie wyobrazić następującą sytuację: w hipotetycznym parku krajobrazowo-rekreacyjnym, na łące, którą upodobały sobie nasze motylki dochodzi do sukcesji zieleni wysokiej. Innymi słowy łąka zaczyna zarastać. Co wtedy stanie się z naszymi motylami?
Ta łąka nie będzie zarastać, bo właśnie na tej łące ma powstać osiedle. A tuż przy jeziorku droga.
Chodziło mi bardziej o pomysł, który znalazłem na Waszym blogu – stworzenia parku krajobrazowego-rekreacyjnego, który pozwoliłby na ochronę motyli i zapewnił możliwość aktywnego wypoczynku dla mieszkańców. No, ale może to pytanie powinno być skierowane bardziej do ekologów z Zielonego Zakrzówka.
Powiedz proszę jak się to wszystko zaczęło? Co was skłoniło do działania, kto wpadł na pomysł tak oryginalnej i niesztampowej akcji?
Kiedy miasto opublikowało plan osiedla i budowy drogi Cecylia Malik postanowiła się temu sprzeciwić i zainicjowała akcję. Przyłączyła się do niej jej siostra – Justyna Koeke oraz Monika Drożyńska i Karolina Kłos. Tak powstał Modraszek Kolektyw.
Zakrzówek jest miejscem wyjątkowym na skalę europejska. To jest nasz krakowski fiord! Chcemy aby miasto zaopiekowało się tym dzikim miejscem w inny sposób niż przez wyprzedaż terenów developerowi i zmianę terenów na budowlane!
Chcemy uchronić Zakrzówek przed ekspansją budowlaną! I oczywiście chcemy żeby modraszek mógł tam nadal latać – w końcu jest elementem ekosystemu!
Oczywiście, że jest elementem ekosystemu, w dodatku chronionym prawem. Pozwól jednak, że stanę się advocatus diaboli. Świadomość przyrodnicza Polaków nie wydaje się być wysoka. Z pewnością wiele osób zapyta: „Po co właściwie nam te motyle? Cóż warty jest motyl? Dlaczego mamy blokować inwestycję, która da ludziom pracę, przekształci niezagospodarowane miejsce w atrakcyjny park oraz sprawi, że na rynku pojawią się nowe mieszkania”. No więc jak przystało na adwokata, pytam: po co właściwie nam te motyle?
Modraszek Kolektyw, wątpi w obietnice wybudowania atrakcyjnego parku. Poza tym park proponowany przez developera, jeśli w ogóle powstanie, zmieni całkowicie charakter tego pięknego miejsca. W tej chwili Zakrzówek jest dla wszystkich, każdy może się w jeziorku kąpać i to za darmo, można się na tym terenie poczuć jak na wakacjach, nie wyjeżdżając z Krakowa. A jak wiadomo, nie wszystkich stać na urlopowe podróże.
Inaczej niż dla frakcji naszych specjalistów od motyli, biologów ekologów, nam chodzi bardziej o ludzi, którzy wypoczywają w tym miejscu niż o motyla. Motyl jest pretekstem.
Generalnie rzecz biorąc nie jesteśmy przeciwni inwestycjom – to musi być jasne. Ale nie w takim miejscu. Krajobraz Zakrzówka jest ewenementem w skali europejskiej. Jak wiadomo Kraków się rozrasta. W pobliżu Zakrzówka powstał kampus Uniwersytetu Jagiellońskiego, dookoła coraz bliżej tego terenu powstają osiedla. Jest to bardzo blisko centrum. Jakie miasto w Europie posiada taki fiord, z łąkami i skałkami w centrum miasta? Musimy być dalekowzroczni, takie zielone powierzchnie są dla miasta niezbędne. Dlaczego jedynym wyjściem ma być oddanie terenów w ręce developera, który będzie chciał na tym terenie zarobić, na parku również? Miasto powinno zadbać o Zakrzówek w inny sposób. Owszem na Zakrzówku są śmieci, teren jest niebezpieczny, ale przecież przy dobrych chęciach na pewno stać byłoby miasto na inne rozwiązanie. Niedawno dostaliśmy od miasta dwa stadiony: Wisły i Cracovii leżące od siebie około 800 metrów w prostej linii mierząc. Przecież to jest absurd – ilu Krakowian chodzi na te mecze? A było to bardzo drogie…
Co mówią specjaliści? Czy macie w swoim gronie ekspertów, specjalistów zajmujących się ochroną przyrody? Czy inne organizacje ekologiczne zainteresowały się tym tematem?
Tak, nasi główni eksperci od modraszka to Mariusz Waszkiewicz, ekolog oraz “Bocian” Zubrzycki – twórca Zielonego Zakrzówka.
Jest dużo organizacji, które nas popierają. Zakrzówek to miejsce, które warto potraktować specjalnie. Ma ono również wartość gospodarczą dla rozwoju miasta. Nie można być krótkowzrocznym. Kraków się rozrasta, potrzeba dużych zielonych terenów w obrębie tkanki miejskiej! O to trzeba dbać już teraz. Raz wybudowana droga i osiedle zostaną na lata….
Przedstawiliście swoje postulaty i… jak zareagował urząd miejski? Inwestor?
Na razie wiemy tyle, że z obawami śledzą wszystkie nasze poczynania. Działamy otwarcie na blogu i Facebooku, więc nie jest to trudne. Tak naprawdę los naszej akcji rozstrzygnie się podczas manifestacji przed urzędem miasta. Jeśli uda nam się zebrać chmarę ludzi to pokażemy że nas głos się liczy! Wtedy będziemy podejmować kolejne kroki w celu ochrony Zakrzówka przed budowa drogi i osiedla.
Jak rozumiem, złożyliście w sprawie Zakrzówka jakieś formalne odwołanie? Spodziewam się, że urząd zajął jakieś oficjalne stanowisko?
Modraszek Kolektyw nie złożył formalnych odwołań. Tym zajmuje się
Zielony Zakrzówek. Oni się na tym znają. My jesteśmy grupą artystów, jesteśmy wiatrem w żagle Zielonego Zakrzówka, ekologów biologów, walczących o to miejsce. My się nie znamy na tego typu formalnościach urzędniczych. Próbujemy pomagać w inny sposób! Pomagamy dając energię walczącym o to miejsce już od dłuższego czasu, energię, którą można wygenerować za pomocą sztuki.
Czy w ocenie ekspertów Zielonego Zakrzówka planowana budowa zniszczy siedliska modraszka? Czy inwestor wziął w ogóle pod uwagę zagadnienia związane z ochroną tego gatunku?
Zdecydowanie tak. To osiedle ma powstać właśnie na „modraszkowej” łące. Motyle są delikatne.
Czy w opinii Kolektywu jest możliwa realizacja założeń inwestora przy jednoczesnym zabezpieczeniu siedlisk modraszków?
Nie jest możliwa. Na tej łące stanie osiedle, a obok będzie droga. Wyprowadzi się też wściekła mrówka, która jest niezbędna, aby motyl mógł istnieć, ona pomaga mu z larwami… ale zaczynam mówić na tematy o których nie mam pojęcia… Mariusz Waszkiewicz wie na ten temat wszystko! Proszę się go dopytać dokładnie o zwyczaje modraszka. On także należy do Kolektywu!
Wspomniałaś wcześniej o planowanej manifestacji przed urzędem miasta. Kiedy ona się odbędzie? Na waszym blogu ciągle pojawiają zapowiedzi i zaproszenia do nowych happeningów. Czy możesz o nich opowiedzieć w kilku słowach?
Planujemy dwa główne eventy: 5 czerwca o 17.00 odbędzie się Zlot na Zakrzówku, a 8 czerwca o 19.00 Błękitna Manifestacja.
Wszystkie inne eventy i happeningi pojawiają się i wynikają z zaangażowania i przyłączania się do akcji coraz większej liczby osób i środowisk. Robimy warsztaty skrzydeł, chwilę później okazuje się, że zaprzyjaźnione osoby również proponują warsztaty robienia skrzydeł z własnej inicjatywy… aby pomóc. Rowerzyści proponują pomoc w dekorowaniu rowerów itp. Ta akcja rozwija się, bo coraz więcej osób włącza się w motyli protest. Dlatego pojawiają się coraz to nowe pomysły.
Ta akcja właśnie w ten sposób żyje. Chcemy wywołać pozytywną energię, w której każdy zaangażowany ma przestrzeń do własnej kreatywności i pomysłów!!! W tym momencie akcja staje się społeczna! Z grupki inicjatorów – przekształcamy się w prawdziwy KOLEKTYW z wieloma zaangażowanymi środowiskami. Nasza akcja jest ich akcją!
Wszyscy potrzebujemy zaangażowanego społeczeństwa. Wnioskując z zagęszczenia protestów społecznych w całej Europie myślę że istnieje pewien kryzys systemu demokratycznego. Społeczności są zmęczone „pseudo-demokracją”. Jest tyle korupcji, przekrętów, przekupstw… może ludzie się tym już zmęczyli?
Czym zajmują się na co dzień pomysłodawcy i organizatorzy inicjatywy?
Cecylia Malik na co dzień jest artystką, mamą, pracuje w Bunkrze Sztuki w Krakowie, prowadzi tam warsztaty dla dzieci.
Justyna Koeke, mieszka w Stuttgarcie, gdzie pracuje na Akademii Sztuk Pięknych, na co dzień zajmuje się sztuka i również jest mamą.
Monika Drożynska to również artystka i mama, projektuje ubrania własnej firmy.
Karolina Kłos jest super grafikiem, w naszej akcji odpowiada za hasła!
Dziękuję za udzielenie wywiadu.
Wywiad przeprowadził drogą internetową Witold Wiśniewski. Zdjęcia (za wyjątkiem zdjęcia oznaczonego jako pochodzące z Wikipedii) dostarczył Modraszek Kolektyw.
Zobacz stronę internetową organizatorów Modraszek Kolektyw: modraszekkolektyw.blogspot.com
MODRASZEK KOLEKTYW to znakomita inicjatywa. Koniec decydowania o przestrzeni publicznej na urzędniczych biurkach bez brania pod uwagę potrzeb mieszkańców .
W miastach żyją ciągle jeszcze żywi ludzie i potrzebują miejsc do odpoczynku i rekreacji. Jeśli będziemy bierni to nawet miejsca chronione prawem, tak jak Zakrzówek będą zabudowywane bo liczy się tylko kasa do zrobienia.
Zakrzówek jest super, nie można go zabudować
super sprawa