W świadomości większości osób miejscowość o tej nazwie nie istnieje. Dopiero słowo wrzucone w Google przynieść może krótką informację o jej przynależności do gminy Dydnia, o skomplikowanej historii, o skromnym dworku Sękowskich, którego cudem nie objął dekret o reformie rolnej PKWN z 6 września 1944 roku i dzięki temu nadal należy do potomków tej rodziny.
Można przeczytać także o momencie kiedy to „Wielka Historia” zapukała do drzwi Wydrnej, czyli o wizycie 21 lipca 1929 roku prezydenta Ignacego Mościckiego właśnie w tym dworze i spotkaniu z ziemiaństwem Ziemi Sanockiej.
Ale 240-stronicowa książka, dedykowana mieszkańcom Wydrnej tworzącym jej historię na przestrzeni dziejów, to pouczająca lektura udowadniająca tezę, że ciekawej historii można doszukać się wszędzie. Potrzebna jest do tego – tylko i aż – cierpliwość oraz umiejętność szukania dawnych śladów. Robert Ostrowski, mający w dorobku szereg publikacji historycznych, przygotowywał ją blisko trzy lata, składając kamyczki ludzkich losów w jedną wielka mozaikę pod tytułem „Wydrna. Wędrówki po przeszłości wsi 1468-2013”.
Ta podróż tropami dziejów jest pełna dociekliwości dojrzałego warsztatu historyka, któremu udało się w pełni zebrać w jeden zbiór, tworzoną przez pokolenia, spuściznę materialną i duchową mieszkańców tej niewielkiej wsi. Historię wsi, którą poza słowem autora, licznymi cytatami wspomnień z epoki, blisko 200 przypisami, tak ciekawie ubarwiają archiwalne w większości zdjęcia. A gdy tych brakuje, wprawna ręka rysownika odtwarza to co nie uwiecznił aparat.
Można mieć tylko nadzieję, że będzie to pierwsza z szeregu książek tworzących bibliotekę prawdy historycznej o miejscowościach gminy Dydnia, taka swoista „Library Dydnioviensis”.
Dla tych, którzy chcieliby zapoznać się z tą świetnie opowiedzianą historią, lub dodać jakąś ważną informacja – kontakt z autorem jest możliwy za pośrednictwem poczty emailowej: ostrowskipwsz@op.pl