Na orzechy – coraz liczniejsze wśród zapuszczonych pól, zwróciła uwagę Magdalena Lenda z Instytutu Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego i z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. „Przy okazji całkiem innych badań w terenie zauważyłam, że jest ich pełno wśród dzikiej nawłoci. Ale skąd na polach orzechy, skoro ich drzewa-matki rosną w miastach lub w granicach posesji? Nasiona orzecha są tak duże, że nie mogą trafić tam przypadkowo” – opisuje Lenda.
Naukowe śledztwo wykazało, że orzechy trafiają na pola za sprawą gawronów, przy nieco mniejszym udziale wron i kawek. Ptaki krukowate, gawrony czy wrony, mają skłonność do ukrywania pokarmu i robienia zapasów. I bardzo lubią orzechy. Na jednym polu gawrony potrafią zakopać nawet setki orzechów. I choć słyną z pamięci, o części zapasów zapominają. Dzięki temu niektóre orzechy mogą później spokojnie wyrastać.
„W trakcie badań okazało się, że aby schować orzechy zebrane w ogrodach, ptaki lecą z nimi kilkaset metrów, czasami wręcz nawet ponad kilometr, na okoliczne pola uprawne. Tu jednak czekało nas zaskoczenie. Okazało się, że ptaki nie chowały orzechów na pola opuszczonych, tylko na wciąż uprawianych, w zaoranej ziemi lub na miedzach! Jak więc wyjaśnić fakt, że dzikie orzechy rosną głównie na nieużytkach i opuszczonych gruntach rolnych?” – zwraca uwagę inny uczestnik badań, dr Piotr Skórka z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Magdalena Lenda i jej zespół sprawdzali, jak częsta jest ekspansja orzechów. Tropiąc te drzewa w całej Polsce znajdowali je na ziemiach uprawnych, opuszczonych polach, nieużytkach i w laskach. W niektórych rejonach na południu odkryli nawet niewielkie dzikie orzechowe zagajniki. „Im dalej na północ, tym orzechów mniej, bo w bardziej surowym klimacie przetrwa mniej siewek” – mówi ekolog z Krakowa.
Naukowcy zwracają uwagę, że orzech ma silny wpływ na otoczenie, gdyż wydziela do ziemi różne substancje i może hamować wzrost roślin. Natomiast mnogość orzechów w terenie pozwala sądzić, że stają się one w Europie nowym gatunkiem inwazyjnym. „To, co wyrosło na opuszczonych gruntach, nie jest jednak bezwartościowe” – mówi Lenda. Dzikie orzechy mogą być źródłem drewna, a choć owocują nieco później, niż drzewa rosnące w ogrodach, to są równie smaczne.
Artykuł pochodzi z serwisu PAP – Nauka w Polsce, Anna Ślązak