Małopolska

Małopolska jakiej nie znacie – Malopolska24.pl

Ludzie

Był też Bronisław…

Bronisław Piotr Piłsudski (1866-1918).
Bronisław Piotr Piłsudski (1866-1918).

„Ajnu” znaczy człowiek. A dokładnie „prawdziwy człowiek”, „prawy człowiek”. Ajnowie to niemal wymierająca już ludność w północnej Japonii. Ale kiedyś zamieszkiwali rozległy obszar prawdopodobnie od południowej części Półwyspu Kamczatka, poprzez wyspy Archipelagu Kurylskiego, Sachalin, Hokkaido, aż po region Tohoku na głównej wyspie Archipelagu Japońskiego – Honshu. I chyba niewielu Polaków wie, że największe zasługi w badaniach nad dziejami i kulturą Ajnów ma… Bronisław Piłsudski. Brat Marszałka Józefa Piłsudskiego pozostawał w cieniu, jednak świat naukowy doskonale wiedział kim był ten „król Ajnów”. Do dziś jest on bardzo ceniony w Japonii i wymieniany w tamtejszych podręcznikach szkolnych.

Sachalin
Bronisław wyrastał w niezwykle patriotycznej i rodzinnej atmosferze Zułowa, majątku Piłsudskich. Nie przypuszczał, że losy rzucą go w daleki świat, do ludzi, którym też odbierano ziemię, język, kulturę. Urodzony w 1866r. najpierw uczył się w domu, potem wileńskim gimnazjum. Ostatecznie maturę zdał w Petersburgu i zapisał się na Wydział Prawa tamtejszego uniwersytetu. Po roku studiów w 1887r. został aresztowany wraz z bratem za pomoc w organizacji zamachu na cara Aleksandra III. Skazano go na karę śmierci, którą później zamieniono na 15 lat katorgi na Sachalinie. „Żegnajcie do XX stulecia”- pisał w liście pożegnalnym do ojca z petersburskiego więzienia.

Pierwsze miesiące pobytu na Sachalinie były „istnym piekłem”. Z czasem jednak ułożył sobie w miarę możliwości życie na katordze. Początkowo zajmował się karczowaniem lasu, potem jako jeden z nielicznych wykształconych zesłańców, został przydzielony do pracy w kancelarii więziennej. Zaczął także interesować się „botaniką, chociaż nauka idzie mozolnie, a zbieranie zielnika jest trudne”– informował ojca. Zaczął też prowadzić obserwacje meteorologiczne, czego rezultatem była pierwsza publikacja Bronisława zatytułowana „Raporty z obserwacji pogody we wsi Rykowskoje w 1895r.” Dzięki nim zajął się budową stacji meteorologicznych na Posterunku Korsakowskim oraz w osadzie Gałkino-Wrasskoje. Napisał także instrukcję, gdzie zwracał uwagę na fizjografię, warunki geologiczne i morfologię terenu. W tym okresie był już dość znanym badaczem. I dlatego niemal równocześnie z pracami meteorologicznymi, powierzono mu… gromadzenie etnograficznych eksponatów dla nowo utworzonego muzeum w Aleksandrowsku. I to by przełom w jego sachalińskim życiu… Całkowite poświęcenie się pracom etnograficznym pozwoliły Bronisławowi na pozbycie się dręczącej go nostalgii za rodziną i skierowanie się ku innym, często jeszcze bardziej krzywdzonym ludziom.

Myśliwi niwchijscy w tradycyjnych ubiorach.
Myśliwi niwchijscy w tradycyjnych ubiorach.

Król Ajnów
Obcowanie z rdzenną ludnością Sachalinu przyniosło zainteresowanie jej kulturą. „Marząc stale o powrocie do Ojczyzny […] odczuwałem naturalną skłonność do tubylców Sachalinu, jedynych tutaj ludzi, którzy żywili szczere przywiązanie do tego kraju, będącego miejscem ich zamieszkania od niepamiętnych czasów, nienawidzonych przez tych, którzy utworzyli tutaj kolonie karną” – wspominał po latach Bronisław Piłsudki. Najpierw badał folklor Niwchów i Oroków. Jednocześnie starał się ulżyć ich ciężkiemu losowi. Uczył młodzież języka rosyjskiego, popularyzował nowe formy gospodarki. Nazywano go „starszym bratem – Akanem”.

Potem byli Ajnowie. Do dzisiaj lud ten pozostał tajemniczy. Pochodzenie Ajnów i ich przynależność rasowa jest zagadką, przedmiotem wielu naukowych tez i sporów. Dotyczy to również ich języka, którego na co dzień nikt już nie używa. Prawdziwych Ajnów, czystej krwi, żyje obecnie może ze stu. Historia tej ludności jest już zamknięta. Pozostały skanseny, stroje, muzea i … prace Bronisława Piłsudskiego.
Pierwsze prace nad Ajnami trwały krótko, ponieważ korzystając z rekomendacji Komitetu Badania Kraju Amurskiego, został zatrudniony w muzeum we Władywostoku jako kustosz. Jednak nie wytrzymał tam długo… Ciągnęło go do tych ludzi, „którzy zostali zdeptani przez nowych przybyszów”. Piłsudski wrócił na Sachalin i pozostał tam z kilkumiesięczna przerwą do 1905r. Tam też założył rodzinę, żeniąc się z córką ajnuskiego wodza, która urodziła mu syna Sukezo i córkę Kyo. Do dzisiaj żyją w Japonii jego potomkowie, którzy doskonale wiedzą kim był ich dziadek.

Piłsudski zebrał do 10 tys. wyrazów ajnuskich, po kilka tysięcy wyrazów Niwchów i Ororków, bajki, legendy, pieśni, podania, mnóstwo fotografii oraz kolekcję nagrań fonograficznych. Opublikował wiele artykułów w różnych językach, ale zdołał wydać tylko jedną książkę: „Materiały do studiów nad językiem i folklorem Ajnów”. Był najbardziej kompetentnym Europejczykiem, który zrozumiał opisał Ajnów i ich język. I miał szczęście, że mógł z nimi rozmawiać, słuchać ich muzyki… Zaprzyjaźnił się z nimi, nauczył języka i został nauczycielem w założonej przez siebie pierwszej szkole dla Ajnów. Stał się ich obrońcą przed władzą, której nie byli w stanie zrozumieć. Odwzajemnili się uznaniem go za jednego ze swoich. Pozostał dla nich „królem Ajnów” do dziś.

Wschodnia spuścizna
Losy kolekcji Bronisława były fatalne. Najpierw odmawiał opublikowania jej w Rosji i po rosyjsku. Muzeum we Władywostoku, gdzie pracował, przekazał herbarium flory południowoussuryjskiej. Muzeum to nabyło też kolekcję etnograficzną charakteryzującą kulturę Niwchów sachalińskich, którą prezentowano na Światowej Wystawie w Paryżu i gdzie została sprzedana.

Po powrocie Piłsudski nie był w stanie opracować przywiezionych bezcennych materiałów. Ciągłe problemy finansowe i zdrowotne odsuwały tę możliwość. Po jego śmierci kolekcja została praktycznie bez opieki i uległa rozproszeniu lub wręcz zniszczeniu. Część z tego, co ocalało przed II wojną światową zdeponowano w Instytucie Wschodnim w Warszawie. Zbiory zostały uporządkowane i zinwentaryzowane. Mimo apeli o ich opracowanie, zgłaszanych przez środowiska naukowe, nie udało się tego dokonać. Poszczególne eksponaty pozostały w rękach różnych ludzi w Polsce i za granicą. W czasie II wojny światowej kolekcja została niemal doszczętnie unicestwiona. Czasy komunistyczne nazwisko „Piłsudski” starały się wymazać z pamięci narodu, „nakaz zapomnienia” o Marszałku objął również jego brata.

Fonograf. Dzięki wynalazkowi Edisona podczas badań na Hokkaido Bronisław Piłsudski zarejestrował język Ajnów. Unikatowe 100 wałków woskowych z nagraniem dźwiękowym można obecnie oglądać w Centrum Kultury i Techniki "Manggha" w Krakowie. Na początku lat 80-tych XX w. wałki te zostały wypożyczone z Polski przez Japończyków, a firma SONY skonstruowała specjalny laserowy odpowiednik urządzenia do ich odczytu, dzięki któremu udało się po wielu latach znów usłyszeć zapisane na nich dźwięki.
Fonograf. Dzięki wynalazkowi Edisona podczas badań na Hokkaido Bronisław Piłsudski zarejestrował język Ajnów. Unikatowe 100 wałków woskowych z nagraniem dźwiękowym można obecnie oglądać w Centrum Kultury i Techniki „Manggha” w Krakowie. Na początku lat 80-tych XX w. wałki te zostały wypożyczone z Polski przez Japończyków, a firma SONY skonstruowała specjalny laserowy odpowiednik urządzenia do ich odczytu, dzięki któremu udało się po wielu latach znów usłyszeć zapisane na nich dźwięki.

Jednak świat naukowy nie zapomniał o Bronisławie Piłsudskim. Szczególnie pamiętano o nim w Japonii. Na początku lat 80–tych postanowiono odczytać wałki fonograficzne z nagraniami dźwiękowymi z badań kultury Ajnów. Bronisław był jednym z pierwszych uczonych, który wykorzystał edisonowski wynalazek w historii folklorystyki. W 1983r. kolekcję wałków przewieziono z Poznania do Japonii. Istniał już wtedy Międzynarodowy Komitet dla Ocalenia i Oceny Spuścizny Naukowej Bronisława Piłsudskiego, który za główny cel miał odczytanie wałków. Dokonał tego zespół specjalistów z Instytutu Elektroniki Stosowanej Uniwersytetu Hokkaido pod kierownictwem prof. Toshimitsu Asakury. Dzięki wielorakim działaniom, wykorzystaniu techniki laserowej, zdołano odczytać zapisane na wałkach dźwięki. Dopełnieniem prac Komitetu było szereg przedsięwzięć z zakresu biografistyki, etnografii, religii, folklorystyki, językoznawstwa, epistolografii. Przyjęto także program edycji „Dzieł zebranych” Piłsudskiego. Z planowanych 7 dwa ukazały się w 1998 r. Dzięki doskonałej współpracy z mediami japońskimi postać Bronisława zaczęła być znana także całemu społeczeństwu. Dowodem jest te 19 stron poświęconych mu w podręczniku szkolnym języka japońskiego i dziecięcy musical, napisany na podstawie odczytanych zapisów fonograficznych. Zaczęły się także odbywać konferencje w Sapporo w 1985r., czy Jużno – Sachalińsku w 1991r.

Legenda katorżnika i zesłańca nierozerwalnie splotła się z dziejami sachalińskich ludów. W 1991r. odsłonięto pomnik Piłsudskiego w Jużno – Sachalińsku, który stoi przed Muzeum Krajoznawczym. Wizyta przed nim i w Muzeum jest obowiązkowym elementem miejscowego ceremoniału weselnego…
Sachalin – piekielna wyspa – stała się drugą ojczyzną Bronisława. Jednak na początku XX stulecia wrócił do pierwszej, na dalszą tułaczkę… Wrócił poprzez Japonię i USA w 1906r. i osiadł w Galicji. Mieszkał w Krakowie, Zakopanem i Lwowie, podróżował, studiował na europejskich uczelniach. Jednak wytęskniony powrót okazał się pasmem nieustannych problemów.

Pokój sypialny w chacie góralskiej z połowy XIX w (fragment wystawy etnograficznej  Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem).
Pokój sypialny w chacie góralskiej z połowy XIX w (fragment wystawy etnograficznej Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem).

Zakopiańska działalność
Bronisław Piłsudski przyjechał do Galicji ze świadomością, że może nie otrzymać pracy w instytucji naukowej. Ten światowej sławy etnograf nie miał tytułu naukowego, co niezwykle utrudniało mu kontakty ze światem uniwersyteckim. Jednak dla polskiej etnografii zrobił więcej, niż niejeden pracownik uniwersyteckich katedr. Dzięki doświadczeniom wyniesionym z Sachalinu doskonale wiedział, jakie znaczenie ma gromadzenie zabytków etnograficznych. Często był to wyścig z czasem i ludzką niewiedzą, dlatego dla Muzeum Tatrzańskiego, którego był członkiem – założycielem, chciał stworzyć europejskie standardy. Zorganizował Sekcję Ludoznawczą Towarzystwa Tatrzańskiego. Tym działaniom przyświecał jeszcze inny cel. „…Stworzenie potężnej, żywej placówki ludoznawczej na Podhalu będzie ogromną dźwignią w skonsolidowaniu narodu rozdzielonego sztucznymi, narzuconymi nam granicami politycznymi…” – pisał Piłsudski, wskazując na zadania etnografii wobec narodu bez państwa.

W 1913r. podczas pobytu w Brukseli napisał memoriał o przyszłości działu ludoznawczego w muzeum w Zakopanem. I choć pisał go dla placówki zakopiańskiej, to jednak śmiało można mówić o wytycznych dla wszystkich muzeów. Z czasem jego wizjonerskie projekty zrealizowano w Zakopanem oraz wykorzystywano w licznych polskich muzeach etnograficznych, zwłaszcza po II wojnie światowej… „Muzeum musi być naukową, stojącą na poziomie współczesnej wiedzy pracownią, w której mogliby zawodowi etnografowie pracować nie dorywczo, ale systematycznie…”. Słowa napisane ponad 100 lat temu są aktualne do dziś, stąd można o mówić o Bronisławie Piłsudskim, że był prekursorem polskiej muzeologii etnograficznej. Przed I wojną światową ten znakomity badacz był niewątpliwie najbardziej wszechstronnym muzealnikiem na ziemiach polskich.

Piłsudskiemu zawdzięczamy także powołanie pierwszego na Podhalu periodyku najwyższym poziomie naukowym. „Rocznik Podhalański” to było jego marzenie, jego dzieło. Zebrał i przygotował do druku artykuły do pierwszego wydania. Niestety nie było mu dane wziąć do ręki swego „dziecka”. Pierwszy numer wyszedł już po jego śmierci. Ale czytelnicy i redakcja nigdy nie zapomnieli o wadze jego dokonań.

Zakopiańska góralka w stroju regionalnym w drodze do kościoła (1938r).
Zakopiańska góralka w stroju regionalnym w drodze do kościoła (1938r).

Przyjaciel górali
Bronisław swoje zainteresowanie kierował w stronę badań etnograficznych wśród polskich górali z Podtatrza, zarówno z części galicyjskiej jak i węgierskiej – Spiszu i Orawy. Przeszedł w poprzek całą Słowacczyznę, docierając w okolice dzisiejszej Bratysławy. Chodził o chałupy do chałupy. Spisywał słowa i zwroty gwarowe, teksty pieśni, sporządzał opisy i rysunki domostw, narzędzi, sprzętów i ubiorów. Jak niegdyś wśród sachalińskich ludów. Dokonywał zakupów eksponatów do zbiorów Muzeum Tatrzańskiego. W sumie nabył 168 obrazów, głównie z Podhala, Orawy i Zagórza. Inspirował innych do podobnej działalności.

Bardzo szybko zorientował się, że polskiej ludności z terenów Górnych Węgier grozi unicestwienie narodowe i biologiczne. Stąd tak jak kiedyś na Dalekim Wschodzie zaangażował się w pomoc dla niej. Ich losem zainteresował wielu działaczy, zajmujących się budzeniem świadomości narodowej wśród polskich górali na Spiszu i Orawie. Nakreślone przez niego kierunki prac kolekcjonerskich, badawczych i wystawienniczych dotyczących tych terenów realizowano jeszcze wiele lat po jego śmierci.

Polityk?
Przez cały czas pobytu na Sachalinie, a potem w Galicji Bronisław utrzymywał ścisły kontakt z bratem Józefem. Mieszkał u niego w Krakowie, a podczas wspólnych górskich wypraw zjednywał polskich górali dla akcji militarnej brata. Górali, „którzy nie bardzo orientowali się w zagadnieniach socjalizmu, lecz bardzo chcieli się bić o Polskę” – powiedział po latach o swych tatrzańskich żołnierzach Marszałek. Byli z nim dzięki jego bratu.

W 2000r. na Zakopiańskim Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzysku ufundowano Bronisławowi Piłsudskiemu symboliczną mogiłę.
W 2000r. na Zakopiańskim Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzysku ufundowano Bronisławowi Piłsudskiemu symboliczną mogiłę.

W 1914r. sytuacja Bronisława po raz pierwszy od powrotu z Sachalinu ustabilizowała się. Został sekretarzem Sekcji Etnograficznej Akademii Umiejętności w Krakowie ze stałą pensją. Niestety, zamach w Sarajewie rozpętał nad Europą wojenną burzę i zniweczył plany Bronisława. Zagrożony ewentualnym aresztowaniem jako poddany rosyjski musiał opuścić Galicję. Jako emisariusz zagraniczny Naczelnego Komitetu Narodowego wyjechał do Wiednia, potem w Rapperswilu w Szwajcarii. I tu poznawał, badał, wykładał, dyskutował… Współpracował z wydawnictwami encyklopedycznymi, opracowując tematy litewskie. Jednak nie potrafił znaleźć sobie miejsca, nie rozumiał politycznych kłótni. Z rozpaczą śledził konflikt zbrojny. Niszczącą grozę wojny poznał podczas walk rosyjsko – japońskich i nienawidził jej.

Jesienią 1917r. wyjechał do Paryża. Niepokoił się o los uwięzionego brata, a tutaj znalazł się w samym środku konfliktu w polskim środowisku. Starał się go łagodzić równocześnie kontynuując prace naukowe. Jednak stan jego zdrowia stale się pogarszał, narastała depresja, wahania nastrojów, lęki, obsesje. W południe 17 maja 1918r. popełnił samobójstwo, skoczył w nurty Sekwany z Pont des Arts koło Luwru. Pochowano go na polskim cmentarzu w Montmorency.

.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

AlphaOmega Captcha Classica  –  Enter Security Code
     
 

Historyk, dziennikarz, doktor nauk społecznych, na co dzień promocja regionu w samorządzie województwa i radio, fanka wszystkiego co mieści się w słowie "Podkarpackie" - od zabytków, poprzez kulinaria, po muzykę i sztukę pogranicza.