Przeszłość zaklęta w drewnie
W zapachu drewna, kadzideł, w skrzypieniu starych podłóg, w tajemniczym półmroku drewnianych świątyń jest niesamowity urok. Wdzięk i piękno drewnianych świątyń. Ukryte pośród drzew, wśród zieleni pagórków kryją w sobie historię tej ziemi, dzieje naszej wiary. Nie można oddać ich w niełaskę ludzkiej niepamięci, nowoczesności. Drewniane świątynie stanowią nierozerwalną część historii ziemi podkarpackiej i naszej diecezji. Warto więc podczas wakacji poznać tę część historii i wyruszyć szlakiem drewnianych kościołów.
Z majestatyczną odpornością, w klimacie pełnym deszczy i wiatrów, gdzie śnieg i mróz trzyma dłużej i częściej niż w centralnej Polsce, przetrwały tutaj wiekowe świątynie. Wypełnione wonią okadzonego sędziwego drewna, pełne skrzypień, prześwitów, mroków. Jedna z nich leży niemal na samym południowym krańcu diecezji w Beskidzie Niskim w małej połemkowskiej wiosce Krempna.
Krempna (woj.podkarpackie) to jedna z najstarszych wsi w rejonie Górnej Wisłoki, która istniała już w drugiej połowie XV wieku. Zgodnie z przekazanymi z pokolenia na pokolenie informacjami pierwsze zabudowania wsi znajdowały się w pobliżu wsi Żydowskie, lecz zmuszeni przez silnie wiejące wiatry oraz częste napady, mieszkańcy przenieśli zabudowania niżej – w miejsce gdzie dziś stoi cerkiew.
Dawna cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem śś Kosmy i Damiana to obecnie kościół katolicki p. w. św. Maksymiliana Kolbego. Jej budowę rozpoczęto prawdopodobnie w 1778 r. z wykorzystaniem materiałów z poprzedniej świątyni, a jej zakończenie i poświęcenie nastąpiło w 1782 r., co potwierdza tablica fundacyjna umieszczona w cerkwi. Mimo spalenia prawie całej wsi podczas I wojny światowej cerkiew przetrwała w stanie nienaruszonym. Tragedią dla tutejszych mieszkańców okazały się wysiedlenia, których uniknęły tylko cztery rodziny oraz unicki ksiądz Jan Wysoczański. Doprowadziło to do zniszczenia kultury łemkowskiej.
Po 1947 roku odprawiał ks. Wysoczański w cerkwi nabożeństwa dla Polaków, którzy zasiedlali Krempną oraz mieszkańców Huty Krempskiej. W roku 1956 rozpoczęły się powroty Łemków do rodzinnej Krempnej i ksiądz Wysoczański za zgodą władz rozpoczął odprawianie mszy unickich jednocześnie odmawiając posługi w obrządku rzymskokatolickim. Doprowadziło to do konfliktu z katolickim duszpasterzem, który w 1957 roku objął cerkiew w Krempnej jako filię parafii w Desznicy i przejął opiekę nad Krempną i Kotanią. Między oboma duszpasterzami dochodziło do nieporozumień, co było na rękę komunistycznym władzom powiatowym. Pod pretekstem złego stanu technicznego w 1962 roku zamknięto. Mimo usilnych starań wiernych, kapłanów i hierarchii kościelnej dopiero w 1971 roku odprawiono pierwszą Mszę Świętą, a rok później ukończono remont.
A cerkiew? Z cienia starych drzew wyłania się budowla orientowana, złożona z nawy, prezbiterium i babińca z zakrystią przy prezbiterium. W przedsionku cerkwi po stronie południowej stoi feretron z figurą Matki Boskiej w jasnej, srebrzystej sukience. Wśród miejscowych grekokatolików rzeźba otoczona jest czcią i uważana jest za cudowną. Wnętrze oświetlone smugami światła, które nadaje mu znamię tajemniczości. Uwagę przykuwa kompletny ikonostas namalowany w latach 1835-1836 przez Krasuckiego, malarza pochodzącego z Przemyśla. Piękne ażurowe carskie wrota ze sceną Zwiastowania i postaciami czterech W Krempnej można spotkać historyczne rarytasy w postaci innych bardzo starych ikonostasów. Na ścianie nawy po prawej stronie od wejścia znajduje się niezwykle cenny fragment starego ikonostasu, którego powstanie datuje się na rok 1664 i jest to rząd Deesis z Chrystusem Pantokratorem w otoczeniu Matki Bożej i Jana Chrzciciela. W świątyni zachowały się dwie jeszcze starsze ikony. Jedna z nich przedstawia św. Mikołaja, biskupa Miry, a druga to ikona Opieki Bogurodzicy. Obie pochodzą najprawdopodobniej z XVI wieku.
Nad drzwiami wejściowymi do czasów II wojny światowej znajdowała się tablica erekcyjna cerkwi z drzewa lipowego. Tablica ta zaginęła podczas wojny. Po wojnie tablicę odnalazł mieszkaniec Krempnej. Następnie przekazano ją do odnowienia Pracowni Konserwacji Zabytków w Lublinie i ponownie zaginęła. Po długich poszukiwaniach odnaleziono ją w Sanoku początkiem lat 90-tych. Obecnie znajduje się nad drzwiami wejściowymi do nawy tej świątyni. Na podstawie treści tej tablicy dowiadujemy się, że obiekt ten został odnowiony staraniem księdza Michała Turowskiego przy dopomożeniu łaskawym Jaśnie Oświeconego Księcia Imci Karola Radziwiłła, ówczesnego wojewody wileńskiego, który najprawdopodobniej nigdy w Krempnej nie był…
Za cerkwią znajduje się kaplica polowa, a przed nią ławeczki i można tutaj długo odpoczywać. Można wsłuchując się w ciszę, szum drzew niemal wdychać piękno otoczenia, sylwetkę cerkwi i nowy kościół, znajdujący się obok. Natomiast zabytkowa cerkiew służy parafii w porze letniej. W dziejach najnowszych cerkwi tragicznym okazał się lipiec 2007 roku, kiedy to podczas prac konserwatorskich, z powodu złego stanu technicznego konstrukcji ścian nośnych nawy, runęła do wnętrza świątyni kopuła i dach nawy głównej. Jednak dzięki dalszym pracom cerkiew odzyskała dawny wygląd, odrestaurowano także m. in. bezcenny ikonostas.
Takich zakątków jest niezwykle dużo. Musimy tylko bacznie rozglądać się wędrując wakacyjnymi szlakami, czasem zejść z wyznaczonej ścieżki. I nie szukać wrażeń w dalekich krajach. Wspaniałych przeżyć dostarczą nam niskie progi starych kościołów ukrytych wśród drzew…
[mappress mapid=”18″]