Wiele osób podczas spaceru po łące lub nad wodą natknęło się na pełznący w trawie oliwkowozielony kształt. Chociaż zaskroniec zwyczajny nie jest jadowity i zupełnie nie zagraża człowiekowi to często pada jego ofiarą. Bezmyślne zabijanie zaskrońców doprowadziło do paradoksalnej sytuacji, w której pospolity i bardzo liczny gatunek został objęty ochroną.
Przyczyny ludzkiego strachu i idącej w ślad za nim agresji są dwie. Po pierwsze zaskroniec bywa czasem mylony z jadowitą żmiją zygzakowatą. Po drugie działa tu negatywna opinia dotycząca wszystkich węży i żmij, ukazywanych w bajkach oraz legendach, jako stworzenia perfidne, podstępne i groźne.
Między wodą, a słońcem
Długość ciała zaskrońca 100-150cm u samców i samic – 130, a nawet sporadycznie 2m. Prawda o trybie życia zaskrońca jest dużo bardziej banalna niż ponure mity. Rytm jego dość aktywnego życia wyznaczają pory roku, dlatego jesienią, gdy robi się chłodno zaczyna szukać kryjówki na zimę. Wiosną po przebudzeniu zaczyna się okres kilkumiesięcznej aktywności polegającej głównie na polowaniu. Większość tego czasu zaskroniec spędza na lądzie, choć zazwyczaj trzyma się blisko terenów wilgotnych, brzegów rzek lub zbiorników wodnych, bowiem tu właśnie występują zwierzęta, którymi się żywi. Poza tym wilgoć zapobiega wysychaniu jego skóry. Do jego ulubionej czynności w słoneczne dni należy wylegiwanie się na kamieniach i wygrzewanie w słońcu. Zaskrońce potrafią świetnie pływać oraz nurkować, z których to umiejętności często korzystają w obliczu zagrożenia. W wodzie radzą sobie na tyle dobrze, że czasami wypływają na morze, gdzie widywano je, jak płyną w odległości ponad 40 km od brzegu.
Obrona i polowanie
Ucieczka do wody bądź w gęste zarośla czy wysoką trawę to dla zaskrońca podstawy sposób radzenia sobie z zagrożeniem. Wprawdzie ze względu na brak zębów jadowych można go uznać za zwierzę zupełnie bezbronne, ale byłby to wniosek pochopny. Zaskroniec dysponuje wieloma metodami obrony i zbijania z tropu przeciwnika. Jedną z jego sztuczek jest udawanie nieżywego. Jeśli zostanie zaskoczony i nie ma czasu na ucieczkę, odwraca się brzuchem do góry, wykrzywia głowę i wystawia język. Uciekając, często unosi przednią część ciała, głośno syczy, uderza przeciwnika pyskiem, a czasem nawet gryzie. Jeśli to nie pomaga i agresorowi uda się schwytać zaskrońca, ten sięga po ostatni ze środków odstraszających – z umieszczonych przy kloace gruczołów wydziela cuchnącą ciecz, która ma przekonać drapieżnika, że ma przed sobą niesmaczny kąsek. Również ciekawy jest sposób, w jaki poluje. Swoje ofiary (najczęściej żaby lub ryby) atakuje z zaskoczenia i połyka w całości, bowiem nie potrafi ich zabić – nie ma zębów jadowych ani nie potrafi opleść i udusić zdobyczy. Po połknięciu ofiary chowa się w bezpiecznym i ciepłym miejscu i w ciągu 72 godzin trawi ją całkowicie.
Polujący zaskroniec czasami wypełza w pogoni za ofiarą na drzewo. Jednak wypatrzenie go na gałęzi nie musi oznaczać, że wąż właśnie poluje. Często jest to dla niego najlepsze miejsce do wygrzewania się na słońcu.
Zaskroniec żywi się też nagimi ślimakami z rodziny pomrowowatych i ślinikowatych między innymi jest naturalnym wrogiem ślinika luzytańskiego warto o tym wiedzieć osobiście sam to zaobserwowałem